Nie da się ukryć, że przyzwyczajeni jesteśmy do czegoś stałego i tradycyjnego. Czymś takim są choćby gra jackpot w kasynach online czy zakłady bukmacherskie na walki bokserskie. Właśnie z tymi ostatnimi związane są jednak pewne zmiany, które nastąpiły w 2018 roku wraz z wprowadzeniem FAME MMA. Dziś postanowiliśmy przyjrzeć się temu, czym w ogóle są te specyficzne walki.
Gala dla ludu?
W naszym kraju już od lat organizowane są różnego rodzaju gale boksu zawodowego, gdzie dochodziło nawet do prestiżowych pojedynków o pasy mistrzowskie. W ostatnich latach z kolei popularne stały się walki w ramach KSW. To właśnie tutaj mogliśmy obserwować pojedynki znanych sportowców, do których zaliczyć możemy Nastulę, Pudzianowskiego, Saletę, Hardkorowego Koksu czy okrytego złą sławą Najmana. Duża popularność KSW, jak i podobnych gal sprawiła, że pewni celebryci i Youtuberzy wpadli na prosty, a przy tym wydaje się genialny plan.
W przypadku KSW bowiem coraz więcej pojedynków transmitowanych było za pomocą Pay Per View. Oznacza to, że trzeba wykupić internetowy lub telewizyjny dostęp do gali, co w zależności od wydarzenia kosztowało od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Przy sporym zainteresowaniu konkretną walką okazało się, że dana federacja czy organizatorzy są w stanie zarobić całkiem spore pieniądze. W związku z tym Wojciech Gola wpadł na pomysł walk osób znanych z YouTube’a. Zaprosił do swojego projektu Michała „Boxdela” Barona, jak i kilku inwestorów. Tak też narodziło się FAME MMA.
W przeciwieństwie do poprzednich gal, o których pisaliśmy, tutaj zamiast profesjonalnych sportowców mieliśmy do czynienia z osobami znanymi z Internetu. Pierwsza gala związana była między innymi z pojedynkiem między Danielem „Magicalem” Zwierzyńskim a Adrianem „Polakiem” Polańskim. To ten pierwszy zapoczątkował swego czasu w Polsce modę na tak zwane patostreamy. Obaj panowie często wygrażali sobie w sieci, więc oficjalny pojedynek przed kamerami okazał się strzałem w dziesiątkę. Można w pewnym sensie powiedzieć, że FAME MMA to gale dla ludu, gdyż zamiast osób interesujących się sportem, przyciągają one fanów celebrytów, jak i osoby żądne sensacji. Pojedynki mają przecież charakter amatorski. Nie da się przecież z YouTubera w 2 czy 3 miesiące zrobić profesjonalnego wojownika MMA.
Właśnie popularność danych osób stała się magnesem przyciągającym widzów. Niektóre z osób biorących udział w walkach mają kilkaset tysięcy obserwujących na YT czy IG. Daje to prowadzącym spore szanse na zarobienie na walkach. 8. gala FAME MMA przyniosła organizatorom spore profity. Najtańszy dostęp do walk kosztował 19,99 zł, zaś za 30,75 zł można dostać dodatkowe materiały zza kulis. Nieoficjalnie mówi się o tym, że grudniowa gala sprzedała się w ilości ponad 500 tysięcy dostępów do walk. Oznacza to, że organizacja zarobiła ponad 10 mln złotych. Do tego dochodzą oczywiście kontrakty reklamowe.
Również i same gwiazdy występujące na gali mogą liczyć na spory zarobek. Mówi się o tym, że najniższa stawka wynosi kilka tysięcy złotych, zaś najlepsi mogą liczyć nawet na kilkaset tysięcy za walkę. Ponadto mogą zarobić dodatkowe pieniądze za reklamowanie gali.
Z czasem zmienił się nawet format, gdzie w pewnym momencie zaczęto wprowadzać walki między kobietami, między osobami chudymi i grubymi, a nawet między karłem a wysokim fighterem. Również i one stały się bardzo popularne, więc dziś organizacja FAME MMA może mówić o ogromnym sukcesie finansowym i wizerunkowym.